Podziękowanie Bogu za uzdrowienie
W 2015 roku zostałem ukąszony przez kleszcza. Po miesiącu zacząłem źle się czuć. Zawroty głowy, szum w uszach, wymioty i inne dolegliwości gastryczne. Lekarz skierował mnie na badanie krwi podejrzewając boleriozę.
Po tygodniu, ponieważ stan zdrowia nie poprawiał się, wezwane pogotowie odwiozło mnie do szpitala na oddział wewnętrzny albowiem wstępne badanie krwi wykazało, że mam uszkodzoną wątrobę. Pobrano mi również krew w kierunku badania względem boleriozy (wynik – zapis prawdopodobnie ślad przebytej infekcji borellia). W tym miejscu muszę zaznaczyć, że po pobraniu mi krwi do badań zacząłem pić Cudowną Wodę z sanktuarium, którą przysłała mi znajoma z Poznania.
Gdy lekarka prowadząca powiedziała mi, że nie mam boleriozy poprosiłem ją o badanie w kierunku uszkodzenia wątroby. Zgodziła się. Ponowne badanie wykazało, że nie mam żadnego uszkodzenia wątroby. Wszystkie informacje odnotowane w wypisie ze szpitala. Po 10-dniowym pobycie
w szpitalu poczułem się dobrze i nic mi nie dolegało.
Chwała Trójjedynemu Bogu,
Tadeusz (nazwisko w dokumentacji złożonej w sanktuarium), Wrocław